4.05.2016

Korektor Catrice liquid camouflage VS Ingrid ideal skin concealer

Hejka,


Jak tam ???


Dzisiaj, chcę wam opowieść o moich dwóch ulubionych korektorach. Mowa o Korektorze z Catrice, liquid camouflage, o którym głośno słychać na polskim youtubie i nie tylko, oraz o Ingrid ideal skin concealer. Ten ostatni nie jest popularny, i zastanawiam się dlaczego bo jest fantastyczny ! Powinno być o nim głośniej !





Korektor z Catrice chyba nie muszę już przedstawiać...

Krycie jest mocne. Maskuje niedoskonałości na twarzy, i cienie pod oczami. Mam cerę naczynkową, i w zupełności w najlepsze dni wystarczy mi- jak go nałożę w zaczerwienione miejsca i przypudruje; nie muszę pokładu nakładać.

Kolor jest lekko różowawy, co normalnie nie za bardzo mi pasuje. Ale na skórze kolor jest jeszcze inny, i jest bardziej neutralny. Na moją cerę, mógłby być bardziej żółty !

Dostępność... Zależy czy mieszkacie w dużym miejscie, albo w mniejszym ale gdzie jest drogeria Hebe lub Natura. U mnie w Polsce, nie mam ani Hebe ani drogerii Hebe więc jest mi trudno go dostać. Na Allegro nie ma go, a jak sie pojawia sztuka tego korektora, jest o wiele droższy niż stacjionarnie więc tutaj minus !





Korektor Ingrid ideal skin concealer, raczej nie doceniany produkt...

Krycie ma dobre, zbyt mocne, lecz mniejsze niż korektora z Catrice. Ale dobrze sobie radzi.
Ten korektor również sobie dobrze radzi z niedoskonałościami i cieniami. Jeśli mam lepsze dni, i moje zaczerwienienia nie są jakoś bardzo widoczne, wystarczy mi rozprowadzić go tam gdzie trzeba, przypudrować i gotowe. Lepiej rozświetla niż korektor z Catrice !

Jeśli chodzi o kolor tutaj wielki plus ! Kolor jest żółciejszy, jasniejszy ! Mam obecnie kolor n10, jakby odpowiednik koloru 010 z Catrice tylko że Ingrid jest jaśniejszy jeszcze. Jestem bardzo blada ! Tak że, najjaśniejsze kolory w pokładach są za ciemne dla mnie, są okey tylko latem; w zimę muszę je rozjaśnić, lub używać samoopalacza na biuście i szyi. Albo zima jak nie chcę mi się bawić z samoopalaczem albo rozjaśniać podkład, kupuję korektor Ingrid numer 9 który jest naprawdę jasny i wtedy używam go jako podkład. Dla bladioch jak ja polecam numer 10 albo nawet 9 ! :-)
Nigdy nie widziałam korektora tak jasnego ( no okeyyy, może luksosowe marki typu Nars czy inne mają takie ale kosztują dużo... ).

Minusem w tym korektorze jest aplikator. Gąbka przy nim jest cienka, także aplikator nie jest bardzo przyjemny bo trochę czuć plastik pod gąbeczką. I jak się wyciaga aplikator z tubki, za bardzo tubka zatrymuje korektor, także trzeba częściej 'moczyć' aplikator w tubce aby nałożyć go w wybranych punktach.

Dostępny jest w osiedlowych drogeriach lub na allegro jeśli w waszych drogeriach nie ma go. Na allegro można go kupić za mniej więcej 15zł z wysyłką co jest dobra cena, taka sama co ten z Catrice w sumie.







Sumując, Ingrid jest ciut gorszy ze względu na krycie które jest trochę mniejsze i na aplikator - nie jest najlepszy. Ale kolor ... ! Kolory są świetne, jasne i żółtawe ! I bardzo ładnie rozświetla !


A wasz jaki jest ulubiony korektor, czy ulubione ?
Słyszeliście już o korektorze od Ingrid ?





                                                                                                           See you,
                                                                                                                  Dominika